Spodziewane załamanie pogody w nowym tygodniu! – Specjalna analiza wstępna
Nie nacieszymy się słoneczną, upalną aurą w najbliższym czasie. Wygląda też na to, że rejonami szczególnie poszkodowanymi przez gwałtowne zmiany pogody znajdą się nad polskim morzem.
Obecnie Polska jest już pod wpływem frontu chłodnego, który stopniowo wypiera rozgrzaną masę powietrza polarnego i zwrotnikowego, czemu towarzyszą lokalne silne burze. Front związany jest z niżem uformowanym na froncie polarnym, który znad Szkocji przemieści się nad Danię. W poniedziałek trzeba się spodziewać dość licznych i gwałtownych burz we wschodniej połowie kraju, gdzie możliwy rozwój większego układu MCS, zaś na zachodzie pojawiać się będą jedynie przelotne opady deszczu, ale jeszcze niewiele.
Sytuacja radykalnie się pogorszy we wtorek, kiedy to niż znad Danii przesunie się nad Bałtyk zalewając Polskę od zachodu kroplą zimnej polarnomorskiej masy powietrza wraz z przelotnymi opadami deszczu, lokalnymi burzami i silnym wiatrem. Zjawiska mogą być szczególnie intensywne nad morzem i Pomorzu, gdzie możliwe są bardzo liczne pasma konwekcyjne o sporej wydajności opadowej, co może powodować ryzyko podtopień a nawet zalań w miejscowościach leżących blisko morza i nad samym morzem. Modele w ciągu 3 kolejnych dni prognozują znaczną akumulację opadów w tych rejonach.
Dodatkowo dość znaczny potencjał niestabilności powietrza będzie sprzyjał rozwojom licznych trąb wodnych, a być może odnotowane będą trąby lądowe. Przejściowo na Bałtyku może także wystąpić sztorm o sile 7-9 st w skali Beaufort’a, więc nie jakiś bardzo silny, ale z pewnością utrudniający korzystanie z uroków morza. Nie lekceważmy więc w żadnym wypadku czerwonej flagi na plażach strzeżonych i unikajmy korzystania z morza w miejscach niestrzeżonych.
Niż z zatoką niżową powoli będzie wędrował nad Bałtykiem i Skandynawią, będąc przyblokowany. Stąd z kiepska aurą, choć już nie tak bardzo złą trzeba się liczyć do następnego weekendu, kiedy to stery przejmą zapewne wyże. Wtedy też może wrócić szansa na więcej słonecznych chwil powoli kończących się wakacji.