Przed nami rekordowo ciepły Sylwester i Nowy Rok. Styczeń także ciepły! – Wstępne Prognozy
Wraz z przesileniem zimowym… pożegnaliśmy się z zimą. Temperatury rosną, stając się coraz bardziej nietypowe dla obecnej pory roku. Wygląda na to, że przesilenie tego procesu nastąpi w najbliższych dniach, po czym temperatury zaczną powoli spadać.
Nietypowy, (chociaż w ostatnich latach zdążyliśmy się już do tego przyzwyczaić) zanik normalnej zimowej aury na rzecz czegoś, co można by nazwać przyśpieszoną wiosną ma związek z nagłą aktywnością Atlantyku.
Atlantyk uaktywnił się po tym, jak w Ameryce Północnej doszło do masowego spływu bardzo mroźnego powietrza znad Kanady nad Stany Zjednoczone, sięgając daleko na południe, aż do Florydy i Zatoki Meksykańskiej. Temperatury biły w ostatnich dniach ujemne rekordy.
Masa arktyczna zbliżając się do wód Atlantyku powoduje cyklogenezę i rozwój prądów strumieniowych, które następnie szybko pchają niże z nadzwyczaj ciepłym powietrzem nad Europę. To jest przepis na ciepłą zimę w Europie, który w ostatnich latach jest często powtarzany.
Dlatego w ciągu ostatnich 3 dobach starego roku trzeba się liczyć w dalszym ciągu z przelotnymi opadami deszczu, nasilającym się wiatrem, wzrostem temperatury aż do kilkunastu stopni powyżej zera, lecz także pojawią się chwile ze słońcem.
Istna bomba ciepła wystąpi w Sylwestra i Nowy Rok. Wówczas z południowego zachodu Europy ma napłynąć niemalże ekstremalnie ciepła jak na tę porę roku masa powietrza polarnego. W sylwestrowy wieczór i noc temperatura może się wahać od 6 do aż 15 stopni. Najchłodniej na południowym wschodzie, najcieplej na północnym zachodzie. Bardzo ciepłym masom powietrza towarzyszyć będą silne porywy wiatru do 100 km/h.
Pierwszy dzień nowego roku z kolei będzie niczym podmieniony z pierwszym dniem kwietnia. Temperatura może wzrosnąć do nawet 8/16 stopni. Niektóre modele sugerują większe wartości do 18/20 stopni (choć to raczej południe Niemiec może doświadczyć, dość mało realne) Pozostanie już tylko obserwacja pomiarów stacji meteorologicznych do jakiej wartości maksymalnie dojdzie temperatura. Wtedy właśnie możliwy rekord wszechczasów lub co najmniej rekord ostatnich kilkudziesięciu lat.
Pierwszy tydzień stycznia to już stopniowy spadek temperatury. Jeszcze w poniedziałek możliwe 10/13 stopni, lecz kolejne dni to już raczej kilka stopni maksymalnie wciąż na plusie. Nocami możliwe z kolei przymrozki. Opady deszczu mogą przejściowo zmieniać się w śnieg. Jednak akcenty zimowe nie będą zbyt trwałe.
Kolejne porcie ciepłych mas powietrza będą od zachodu próbowały wdzierać się do naszego kraju. Do połowy stycznia większych zmian na rzecz zimy nie widać. Nadal przewaga plusowych wartości i tylko przejściowe akcenty zimowe.