Pierwsza dekada maja w większości chłodna, ale ciepło pojawia się na horyzoncie! – wstępne prognozy
Końcówka kwietnia po ostatnich frontach atmosferycznych upływa pod znakiem stopniowej poprawy pogody i utrzymujących się chłodnych mas powietrza polarnego. Opadów jest też coraz mniej i mamy spokój w kwestii wiatrów. Niestety na cieplejszy okres poczekamy.
Za taką sytuację odpowiedzialny jest niewielki kontrast baryczny i umacniający się wał wyżowy nad Wyspami Brytyjskimi i Skandynawią i środkową Europą. Sytuacja ta utrzyma się do majówki.
Za sprawą pewnej wilgoci w powietrzu często pojawiać się jednak będą za dnia chmury konwekcyjne z przelotnymi opadami deszczu, a nocami ławice chmur warstwowo-kłębiastych. Jednak tam gdzie będzie najpogodniej wciąż niestety możliwe będą przymrozki. Za dnia na ogół powinno być przyjemnie na termometrach około 13/20 stopni, zwłaszcza kiedy zza chmur wyjrzy słońce. Trochę chłodniej nad morzem i w górach.
Po majówce mniej więcej do 8/10 maja utrzymają się nad Polską chłodne masy powietrza, zwłaszcza na północy kraju, gdzie nadal możliwe przymrozki. Na południu z kolei może częściej padać deszcz i wystąpią burze.
Dopiero około 10 maja pojawia się szansa na istotniejszy napływ ciepłego powietrza z południa Europy, które przyniesie temperatury powietrza maksymalnie przekraczające 25 stopni i rosnące ryzyko gwałtownych burz.
Nie mniej do tego czasu zapewne jeszcze sporo się zmieni. Pozostaje nam więc jeszcze do dwóch tygodni z chłodniejszym okresem.