Kiedy pierwszy atak zimy? – wstępne analizy dla Polski
Jesień w tym roku przebiega spokojnie. Nie licząc epizodów z silnym wiatrem, czy opadami deszczu, oraz pojedynczymi przymrozkami nie było do tej pory gwałtownego ochłodzenia z pierwszymi opadami śniegu na większym obszarze kraju, ale wiadomo im bliżej zimy tym ryzyko śniegu i mrozu większe. Teraz jest dobry czas by zmienić opony na zimowe, nie czekać na ostatni moment.
Prognozy są zgodne co do tego, że w dalszym ciągu będzie się stopniowo ochładzać zgodnie z postępującą jesienią. Jednak są duże rozbieżności dotyczące terminu ewentualnego ataku mroźnej masy powietrza i opadów śniegu. W kolejnych dniach bieżącego tygodnia zimy nie widać, ale przejściowo spłyną zimne masy powietrza do wschodniej Polski, gdzie wraz z rozpogodzeniami wystąpi silniejszy przymrozek do około 5 st. C poniżej zera lub lokalnie jeszcze mniej. Jednak im dalej na zachód i północ tym cieplej. Poza wschodnią Polską przymrozki wystąpią też na południu, gdzie wraz z mgłami może powodować to szadź i śliskie jezdnie.
W drugiej połowie bieżącego tygodnia do Polski napłyną cieplejsze masy powietrza i na południu kraju na termometrach będzie jeszcze kilkanaście stopni powyżej zera.
Ocieplenie to zakończy się w niedzielę, kiedy to z północnego zachodu zaczną spływać arktyczne masy powietrza. Z początkiem nowego tygodnia, kiedy ta wilgotna morska masa arktyczna wejdzie głębiej do naszego kraju możliwe będą opady mieszane na zachodzie i północy kraju, być może przejściowo nawet sam śnieg. Najmocniej sypnie za to w górach i na wyżynach. Podobnie zmiennie z opadami mieszanymi byłoby także w kolejnych dniach. Pod koniec przyszłego tygodnia pierwszy śnieg odnotowany powinien być w większości regionów kraju.
Przy tym wariancie wilgotnej aury przymrozków wiele nie będzie, ale w przypadku rozpogodzeń mogłoby wszystko przymarznąć doprowadzając do pierwszych oblodzeń. Najtrudniejsze warunki z pewnością będą panować na drogach w górach, oraz na szlakach górskich. W dalszej części listopada widać dalej umiarkowane ochłodzenie z opadami mieszanymi lub rozbudowę wyżu w chłodnej masie z możliwością dużych przymrozków.
Tak więc nie widać konkretnego uderzenia zimy, a raczej takie stopniowe pomniejsze akcenty, za to całkiem liczne. Dopiero w następnych dniach okaże się, czy wyklaruje się poważniejszy incydent ze śniegiem w kolejnym tygodniu. Dlatego warto śledzić prognozy by nie dać się zaskoczyć zimie.