Po potężnych burzach wrócą upały! – Ważne Prognozy
Mamy dopiero początek lata, a już za nami naprawdę solidna fala upałów zakończona ekstremalnymi zjawiskami burzowymi. Czego można się spodziewać tym razem?
Seria silnych burz rozpoczęła się w niedzielę (20 czerwca) od gwałtownych burz, które przechodziły nad Pomorzem Zachodnim. Następnego dnia w poniedziałek lokalnie silne burze przeszły nad Ziemią Lubuską i Dolnym Śląsku, gdzie nad Jelenią Górą rozwinęła się najsilniejsza superkomórka. We wtorek front burzowy przemieścił się nieco na wschód i najsilniejsze burze szalały m.in. nad Wielkopolską, gdzie w Poznaniu przeszła rekordowa ulewa powodująca bardzo poważne podtopienia i zalania w mieście. W środę i w czwartek nad Polską z południowego-zachodu wędrowały rozległe układy MCS przynosząc kolejne ulewy i grad.
Jednak zdecydowanie najbardziej ekstremalne burze wystąpiły w czwartek (24.06) kiedy to na południu kraju rozwinęły się liczne superkomórki z rekordowych rozmiarów gradzinami, osiągającymi aż 8-12 cm średnicy. Odnotowano też przypadki trąb powietrznych. Tego dnia istny armagedon pogodowy miał miejsce w Czechach, gdzie potężne tornado o sile prawdopobnie EF3 spowodowało znaczne szkody, raniąc setki osób. Ostatnim dniem z gwałtownymi burzami był piątek. Wtedy na południowym wschodzie odnotowano ponownie rekordowych rozmiarów grad.
Takiego rozwoju wydarzeń trzeba się było spodziewać po temperaturach sięgających 33-36 st.C i napływaniu wilgoci z sektora południowo-zachodniego przed mocno pofalowanym wolno wędrującym frontem polarnym. Takie połączenie upałów i frontu to zdecydowanie przepis na najsilniejsze burze w naszym kraju. Dość podobna choć jeszcze bardziej ekstremalna sytuacja miała miejsce w 2008 roku, powodując słynną serię tornad nad naszym krajem i opady rekordowego gradu. Teraz z pewnością byłaby powtórka z tamtego roku gdyby kontrasty termiczne na froncie sięgały nie 10 a 20 st.
Obecnie mamy trochę czasu na odpoczynek od tych burz. Pogoda się poprawia, a po lekkim ochłodzeniu powrócą wysokie temperatury. Od niedzieli (27.06) do środy (30.06) do Polski popłyną gorące masy powietrza i na termometrach pojawią się dość znaczne przekroczenia 30 st.C Jednak w pobliżu nad Czechami i Niemcami pojawi się kolejny front, a przed nim chwiejne powietrze. Powrócą więc gwałtowne burze. Może nie aż tak silne jak te ostatnie, ale i tak trzeba się będzie liczyć z serią gwałtownych zjawisk atmosferycznych.
Początek lipca może przynieść łagodne ochłodzenie z opadami deszczu i burzami. Deszcz jest potrzebny, gdyż od czerwca mamy nawrót suszy, na razie jeszcze nie aż tak mocny, ale jeśli nie będzie mocniej i regularniej padać za to upały będą się przedłużały to znów pogłębią się z czasem deficyty wody w glebie.
Niestety ryzyko powrotu silnego i długotrwałego upału jest bardzo realne. Jeszcze w lipcu po krótkim ochłodzeniu może nadejść naprawdę solidny i długotrwały upał. Rozwój silnego wyżu nad północnym Atlantykiem i Skandynawią z czasem spowodowałby rozległy napływ powietrza zwrotnikowego do Europy powodując wielodniowe upały i suszę.
Prognozy są więc niepokojące. Zwykle lipiec jest najbardziej mokrym miesiącem w roku, ale tym razem grozi nam susza. Tak się dzieje już od kilku lat z mniejszym lub większym nasileniem. Ostatnio było to widoczne w latach 2018 i 2019. Susza przerywana będzie jedynie gwałtownymi burzami i krótkimi ochłodzeniami.