Do połowy kwietnia możemy zapomnieć o istotnym ociepleniu! – Wstępne Prognozy
Mimo iż w kalendarzu przywitaliśmy kwiecień to pogoda ma zamiar zrobić nam kolejnego zimowego psikusa i przez wiele następnych dni zamiast się ocieplać odczujemy chłód, a nawet zimno.
Za taką aurę odpowiadać będzie rozbudowa silnego wyżu nad Skandynawią, który przyniesie spływ powietrza prosto zza koła podbiegunowego, a wraz z nim gwałtowny skok ciśnienia o ponad 20-30 hPa w ciągu doby w niedzielę i w poniedziałek.
Prognozy sugerują że ten spływ, który rozpocznie się w niedzielę (02.04) utrzyma się prawie aż do świąt wielkanocnych. Podczas jego trwania trzeba spodziewać się istotnych przymrozków sięgających 5 stopni poniżej zera, na Podhalu nawet poniżej 10 stopni, a za dnia temperatura ledwie osiągać będzie 10 stopni powyżej zera. Średnia dobowa utrzyma się poniżej 5 st.C, a więc proces rozwoju wegetacji roślin zostanie spowolniony.
Opadów powinno być mniej niż w ostatnich dniach, ale w zamian tego miejscami mogą wystąpić opady deszczu, deszczu ze śniegiem i śniegu. Wygląda na to, że w Wielkanoc raczej śniegu na większym obszarze kraju nie zobaczymy, poza południem i północą, a temperatura nieznacznie wzrośnie. Powinno być więcej chwil pogodnych i słonecznych.
Po świętach możliwe, że będzie nieco cieplej, ale maksymalnie do 15/17 stopni z ryzykiem kolejnych arktycznych spływów z północy i północnego wschodu.
Wygląda więc na to, że cyrkulacja ciepłych mas powietrza zostanie zablokowana co najmniej do połowy kwietnia. Tak więc jeszcze za wcześnie na żegnanie się z ciepłymi kurtkami i zimowymi oponami w samochodach, bo mimo wiosny i czasu letniego sezon zimowy jeszcze się nie skończył. Takie przedłużające się wiosenne chłody corocznie nie należą do rzadkości w naszym klimacie karząc czekać na ciepło nawet do połowy maja czyli po okresie znanym jako “Zimni Ogrodnicy” i “Zimna Zośka”