Podsumowanie wietrznego okresu, oraz spodziewany “atak zimy”! – Wstępne Prognozy
Pogoda w ostatnich dniach trochę narozrabiała za sprawą orkanu Otto i jego rodzinki głębokich niżów polarnych. Przed nami chwila ulgi, a następnie kolejna gwałtowna zmiana tym razem w postaci powrotu zimy.
Orkan Otto uderzył w nocy z piątku na sobotę, przynosząc porywy wiatru przekraczające nad morzem i Pomorzu 90-110 km/h. Największy poryw zanotowała stacja Rozewie, aż 125 km/h. Bardzo mocno wiało też w górach. Na Śnieżce porywy zbliżały się do 200 km/h! Na pozostałym obszarze kraju wiało trochę słabiej i krótko do 70-90 km/h.
Zaraz po nim w sobotę po południu następny niż przyniósł intensywne opady deszczu i silny wiatr na południowym zachodzie kraju w porywach do 60-90 km/h. Ostatnim z serii był poniedziałkowy system niżowy imieniem Willy, który ponownie przyniósł nad morzem i Pomorzu porywy wiatru przekraczające 100 km/h, a na pozostałym obszarze 60-85 km/h.
Wichury pozostawiły po sobie sporo szkód, przede wszystkim na północy kraju. Pomijając już takie kwestie jak fale zmywające plaże, pozostawiając na nich miejscami imponującą ilość muszli, zapewne też pola większych bursztynów, to sporo interwencji straży pożarnej było odnotowanych do powalonych drzew, nadłamanych konarów, uszkodzonych banerów reklamowych i poszyć dachowych.
Jak wynika z raportów Pomorski Alarm Pogodowy orkan Otto przyniósł 1697 interwencji. Najwięcej w powiatach bytowski, wejherowski, kartuski. Natomiast kolejny niż Willy 218 interwencji. Najbardziej poszkodowane były powiaty wejherowski, słupski, kartuski.
Po tym niebezpiecznie wietrznym okresie dostaniemy się na krótko pod wpływ klina wyżowego, gdzie wiatr się uspokoi, a temperatura wzrośnie do nawet 10/13 stopni na południowym zachodzie. Względny spokój będziemy mieli w środę i w czwartek, przy czym w czwartek pogoda zacznie się po południu już pogarszać od zachodniej i północnej Polski.
W piątek będziemy już pod wpływem niżu znad Bałtyku, który zacznie dynamicznie ściągać znad Skandynawii mroźne powietrze arktyczne morskie. Opady deszczu przejdą w śnieg, a na Pomorzu wystąpi w weekend “efekt morza”, czyli zjawisko wzmożonej intensywności rozwoju komórek konwekcyjnych, przynoszących intensywne, przelotne opady śniegu, a nawet burze śnieżne, wchodzące znad cieplejszego Bałtyku nad ląd. W wyniku tego efektu na północy kraju może w krótkim odstępie czasu przybyć od kilku do nawet kilkunastu cm śniegu, powodując poważne utrudnienia komunikacyjne, a nawet paraliż. Do tego silny, północny wiatr powodować będzie zawieje i zamiecie śnieżne, zaś u ujścia rzek i kanałów portowych może wystąpić niebezpieczna cofka. Trochę słabsze opady śniegu przy dość silnym wietrze występować będą także w innych regionach kraju.
Te ochłodzenie po weekendzie stopniowo ustąpi cieplejszym masom powietrza. Jednak w prognozach od dłuższego czasu utrzymuje się kolejna akumulacja arktycznego powietrza nad Skandynawią także kontynentalnej, która miałaby istotny wpływ na pogodę w Polsce co najmniej w pierwszej dekadzie marca. Wygląda to na efekt rozpadu tzw. wiru polarnego.
Tak więc jeśli wydawało się, że zimę praktycznie już pożegnaliśmy, bo pojawiły się liczne zwiastuny zbliżającej się wiosny, to niestety wygląda na to, że jedna z większych fal zimowych akcentów w tym sezonie jeszcze przed nami. Wystąpi śnieg i mróz w całym kraju na dłużej. Temperatury w pierwszych dniach marca mogą spadać jeszcze od -10 do -20 stopni. Nawet w dzień może być miejscami temperatura ujemna lub około zera.