Do końca stycznia zimowo, a w lutym cieplej! – Wstępne Prognozy
Styczeń w tym roku zapisze się jako miesiąc skrajności. Po tym jak w Nowy Rok notowaliśmy temperatury podchodzące pod 20 stopni ciepła obecnie zmagamy się z kilkunastu/kilkudziesięciocentymetrową pokrywą śnieżną, która skutecznie utrudnia poruszanie się po drogach i chodnikach.
Obecny atak zimy zdecydowanie akcentuje się jako śnieżny. Mrozy w tych warunkach nie należą to tęgich, gdyż przewaga chmur i frontów uniemożliwia spadki temperatur znacznie poniżej zera, za to utrzymuje się tak w okolicach zera, co jest groźne, gdyż robi się bardzo ślisko, a śnieg, który pada jest bardzo gęsty, ciężki stanowiąc zagrożenie dla drzew czy dachów stąd zaleca się pilnowanie by je odśnieżać i nie dopuścić do katastrofy.
Aktualnie też na północy kraju notowane są silne porywy wiatru, a w rejonie Gdańska wystąpiły burze śnieżne. Taka pogoda jest skutkiem niżów, powiązanych z rozległą depresją baryczną z rejonów Włoch z jednoczesnym silnym wałem wyżowym, ciągnącym się od Azorów, przez Wyspy Brytyjskie, po Skandynawię.
W kolejnych dniach wał wyżowy z północy będzie wędrować na południe stopniowo się rozrywając w okolicach środy, po czym zmieni się cyrkulacja na północno-zachodnią z silnym wyżem nad Atlantykiem i niżami nurkującymi nad Polskę znad okolic Wysp Brytyjskich i Morza Północnego.
To przyniesie ze sobą aurę w postaci uspokojenia opadów śniegu na początku nowego tygodnia i trochę większe przymrozki, lokalnie nawet -15 stopni będzie odnotowane, zaś za dnia około zera lekko na plusie. Z kolei w drugiej połowie tygodnia od północnego zachodu pojawią się strefy przelotnych opadów śniegu i opadów mieszanych, oraz silniejszy wiatr.
Przełom stycznia i lutego, oraz pierwszy tydzień lutego zapowiada się póki co jako postępująca od zachodu odwilż, która następnie może objąć cały kraj przynosząc przedwczesne roztopy.
Dlatego korzystajmy z zimy kto może, bo nie jest pewne, że długo się utrzyma a kierowcom można życzyć dobrej przyczepności i cierpliwości, bo warunki do łatwych należeć nie będą.