Nadciągają śnieżyce i ulewy! – Wstępne Prognozy
Październik w tym roku nie przestaje zaskakiwać. Od rekordu ciepła przez wichury i burze po czekające nas już niebawem wczesne solidne uderzenie zimy i to w większej części kraju!
Prognozy od ponad tygodnia utrzymują scenariusz załamania pogody, które ma nadciągnąć już w najbliższy weekend (21/23.10) i potrwać do początku nowego tygodnia. Nim to nastąpi do tego czasu będzie jeszcze spokojnie. Ostatnie spływające arktyczne i polarne masy powietrza przynoszą nam opady śniegu w górach a na nizinach w nocy i o poranku pierwsze przymrozki. Utrzyma się jeszcze słaby wał wyżowy.
W okolicy piątku do naszego kraju zacznie sięgać nieco cieplejszy sektor powietrza związany ze zbliżającym się z zachodu układem niskiego ciśnienia i frontów atmosferycznych. Jednocześnie nad Skandynawią uformuje się silny wyż w arktycznej masie powietrza.
To spowoduje, że nad Polskę przebiegać będzie granica ciepłych polarnomorskich mas powietrza i coraz bardziej wlewających się z północnego wschodu mas arktycznych. Pierwsze opady mieszane wystąpią w piątek od godzin popołudniowych i wieczornych w pasie od Podkarpacia po Śląsk.
Następnie w nocy z piątku na sobotę front będzie nabierał intensywności. W chłodnym sektorze zacznie sypać śnieg, zaś w ciepłym możliwe ulewy. Sobotni poranek może zatem już zaskoczyć w pasie biegnącym od południowego zachodu po centrum intensywnie sypiącym śniegiem i dość pokaźną jak na tę porę roku pokrywę wynoszącą nawet od 5 do 15 cm! Strefa śnieżyc wędrować będzie na północ, aż do Pomorza i Wybrzeża stopniowo tracąc na intensywności.
Temperatura też istotnie spadnie. Maksymalnie na termometrach w sobotę może być od zaledwie 0 do 5 stopni, lecz na Podkarpaciu nawet 17 stopni. Nocami pojawi się niewielki mróz, więc ilość ciężkiego, mokrego śniegu może stanowić zagrożenie, wszak na drzewach jeszcze jest sporo liści, więc gałęzie mogą się łamać. Na drogach możliwy paraliż. Nie wszyscy zdążyli zmienić opony na zimowe. Dodatkowo przymrozki sprawią, że to co stopnieje nieco zamarznie, więc będzie bardzo ślisko. Pojawi się silny wiatr w porywach 60-90 km/h powodujący zawieje i zamiecie śnieżne.
W niedzielę będzie spokojniej. Kilka stopni na plusie sprawi, że śnieg będzie szybko topniał, chociaż jego resztki mogą utrzymać się do poniedziałku, zwłaszcza na terenach wyżej położonych. Jednak temperatura zacznie już wzrastać do wartości typowo jesiennych (5-15 stopni, choć niektóre prognozy sugerują, że może wrócą jeszcze 20 na koniec października) Pojawiać się będą fronty z opadami już tylko deszczu a mieszane w górach.
Tak więc przed nami bardzo mocny, ale krótkotrwały zimowy incydent, na który warto się przygotować by ograniczyć jego negatywne skutki. Dobrą wiadomością jest też to, że apogeum wypada w weekend kiedy mniej z nas będzie musiało jakoś dostać się do pracy.