Gwałtowne burze we wrześniu! – Podsumowanie
Wrzesień generalnie to już schyłek sezonu burzowego. Jednak burze potrafią jeszcze być gwałtowne i fotogeniczne. Potrafią zaskoczyć kiedy większa część lata była bardzo sucha i pogodna.
Generalnie mamy wilgotny trend w pogodzie od ponad 2 tygodni, kiedy to nad Polskę dociera więcej wilgotnych mas powietrza. Rezultatem jest kres suszy atmosferycznej w większości regionów. Po opadach wyschnięte na wiór trawniki wreszcie się zazieleniły. Jednak zdarzały się też ekstremalne ulewy powodujące zalania i zniszczenia infrastruktury.
Ostatnia fala burz nadciągnęła wraz z ciepłym i wilgotnym powietrzem od zachodu i południowego zachodu w czwartek (08.09) atakując zachód kraju, który do tej pory był konsekwentnie oszczędzany przez gwałtowne zjawiska. Cechowały się nawalnymi opadami deszczu i dużą aktywnością elektryczną. Ekstremalna ulewa m.in. nawiedziła w czwartkowy poranek okolicę Gorzowa Wielkopolskiego, gdzie stacjonarna burza wygenerowała sumę opadów przekraczająca 120 mm! Taka sytuacja zdarza się raz na 1000 lat!
Kolejne aktywne burze rozwinęły się na froncie atmosferycznym na granicy Polski i Czech kilka godzin później powodując kolejne zalania, bardzo silne wyładowania i tworząc spektakularne chmury shelfowe na obszarze Dolnego Śląska, Ziemi Lubuskiej i Wielkopolski.
W piątek rozwinęły się kolejne aktywne burze z gradem, ulewami i silnymi piorunami rozwinęły się za frontem w ciepłym wilgotnym powietrzu, często przybierając postać superkomórek tworzących spektakularne gęste kowadła.
W sobotę ponownie mieliśmy do czynienia z masową konwekcją w ciepłej wilgotnej masie powietrza polarnomoskiego w bliskości centrum niżu na zachodzie kraju. Burze były trochę słabsze, lecz miejscami także aktywne i gwałtowne.
Niedziela będzie ostatnim dniem z burzami na zachodzie, gdyż chwiejność będzie coraz mniejsza i stąd ograniczy się rozwój komórek opadowych, zwłaszcza burzowych. Następne dni będą już spokojniejsze.