Lipiec ciepły i upalny z niedoborem opadów! – Wstępne Prognozy
Czerwiec pożegnał nas solidnymi upałami, a lipiec przywitał jak dotąd najsilniejszym incydentem burzowym na terenie naszego kraju w tym sezonie burzowym liczonym od kwietnia. Niestety sytuacja hydrologiczna pozostaje zła a nawet fatalna. Co na kolejne dni mówią najnowsze prognozy?
Ostatnie nawałnice zakończyły solidną falę upałów, zdecydowanie za dużą dla naszej strefy klimatycznej. Obecne lato idzie w kierunku zdecydowanie tych lat gorących i suchych, ale o tym w dalszej części. Nawałnice, które przeszły w piątek 01 lipca poczynając od części województwa lubuskiego, wielkopolskiego, dolnośląskiego i innych regionów gdzie się formowały przybierając postać gwałtownych superkomórek, a kończąc na dobrze zorganizowanym układzie mezoskalowym, który dewastował przede wszystkim województwa zachodniopomorskie, Pomorze, czy Kujawy przyniósł ze sobą bardzo silne podmuchy wiatru, tysiące wyładowań, zalania, gradobicia. Układ sięgał też daleko w Bałtyk, aż po południową Szwecję. Tysiące odbiorców zostało bez prądu. Wiele budynków zostało uszkodzonych lub zalanych. Straż pożarna interweniowała również kilka tysięcy razy. Burzom towarzyszyły też widowiskowe, majestatyczne wypiętrzenia, a pod nimi przerażające wały szkwałowe, oraz chmury stropowe, które niczym bestie pochłaniały obszar nad który nadciągały, ostrzegając przed niebezpieczeństwem.
Część naszej ekipy wraz z Polskimi Łowcami Burz i lokalnymi mediami prowadziła działania obserwacyjno-dokumentacyjne w rejonie Słupska i Zaleskiego koło Ustki, gdzie również nadciągał fragment dobrze rozbudowanego systemu burzowego. Mimo iż nie udało się zrealizować wszystkich celów obserwacji – na przebieg burz nie ma się wpływu to i tak udało się uwiecznić spektakularne widoki i przede wszystkim spotkać w gronie pasjonatów pogody i fotografów.
Obecnie po burzach pogoda zdecydowanie spokojniejsza dzięki układowi wysokiego ciśnienia, który znad Niemiec nasunął się nad nasz kraj. Można więc spokojnie szacować szkody i je usuwać. Zrobiło się też dużo chłodniej, lecz wartości na termometrach są przyjemne do 25 st, a w niedzielę do 30 stopni.
Nowy tydzień lipca przyniesie pogodę spokojniejszą. Przejściowo na początku wystąpi upał, głównie na południowym wschodzie kraju. Będzie też nieco opadów i burz lecz burze poza południową Polską nie powinny być szczególnie silne. Polska przeważnie będzie na skraju gorących i trochę chłodniejszych mas powietrza polarnomorskiego. Bliżej weekendu się ochłodzi i będzie więcej deszczu lecz to będzie przysłowiowa kropla w morzu potrzeb.
Większa fala upałów pojawia się dopiero w prognozach na drugą lub trzecią dekadę lipca. Wtedy prawdopodobnie wrócą silniejsze burze. Niestety z opadami wciąż będzie słabo, zwłaszcza, że lipiec w naszym klimacie powinien być najbardziej deszczowym miesiącem roku. Niestety zmiany klimatu które od lat obserwujemy powodują odwrócenie trendów i lato coraz częściej jest dramatycznie suche. Nie mniej wygląda na to, że do połowy lipca nie będzie większego upału, jedynie chwilowe, przelotne.
Suszą hydrologiczną lub zagrożeniem tą suszą jest objętych ponad 90 gmin w Polsce. Coraz więcej jest apeli o oszczędzanie wody. Miejscami samorządy wprowadzają zakaz podlewania ogródków, napełniania przydomowych basenów, czy mycia samochodów. Nie widać by sytuacja miała się poprawić. Obecnie mamy pogodę o jakiej marzyli nieraz nasi rodzice żeby lato było gorące, pełne słońca, bo kiedyś było zwykle kapryśne. Jak widać pogoda dla turystów czy wczasowiczów nie jest dobra dla rolnictwa i w sumie dla nas, bo mniejsze plony to jeszcze wyższe ceny chleba i żywności dokładające się do już szalejącej inflacji.
Obecnie mamy pogodę o jakiej marzyli nieraz nasi rodzice żeby lato było gorące, pełne słońca, bo kiedyś było zwykle kapryśne. Jak widać pogoda dla turystów czy wczasowiczów nie jest dobra dla rolnictwa i w sumie dla nas, bo mniejsze plony to jeszcze wyższe ceny chleba i żywności dokładające się do już szalejącej inflacji.